wtorek, 26 lutego 2008

weekend w Stavanger

Na miejsce dwoma promami, tunelem długości 7km i głębokości 266m pod morzem!
To 1/4 km, Norwegowie muszą być dobrzy w kopaniu tuneli i budowaniu mostów ;)



To nasz prom.

Po drodze i na miejscu nowi ludzie. Łyżwy, hokej i piłka nożna, oglądanie filmów z Samuelem (nasz host), gotowanie, zwiedzanie muzeów, małego miasteczka Sandnes, gdzie świetlne rzeźby i tłumy imprezujących miejscowych. Stavanger jest miastem kulturalnym 2008 roku. A w kwietniu będzie tam grał T.LOVE ;) To też najlepiej rozwijające się miasto Norwegii - ze względu na ropę. Może tam pobędę w czerwcu..


Samuel, Robert i Werutek


Świetlne szaleństwo nocną godziną

niedziela, 17 lutego 2008

Nie pisałam, bo słońce nie pozwalało siedzieć przed komputerem. 6 dni bez deszczu dobiegło dziś końca. Jest tak samo dobrze jak było wcześniej :). Co ostatnio?

Dzisiaj Wielki Mur Wsparcia dla Pracowników - pomysł, który powstał na warsztacie Clean Clothes Campain. Wyszliśmy w Bergen na główną ulicę handlową z ulotkami, standem z masą informacji o warunkach w jakich pracują ludzie w fabrykach, szyjąc ubrania dla nas. No i "murem". Urzekł mnie najbardziej pan z rodziną, trójką małych szkrabów. Powiedział tylko dobitnym głosem, że słyszał "o tym" i zaczął podsadzać dzieciaki, żeby też się podpisały, mądrze im tłumacząc, że gdzieś tam na świecie, żyją ludzie, którzy mają trochę inaczej niż my..



Dużo wspólnego gotowania, integracji z Norwegami, dzisiejsze naleśniki o 1 w nocy, chyba wygrywają :) No i bardzo ciekawy pomysł powstał przy tej okazji. Wczoraj południowe klimaty z Włochami, trochę mi to uzmysłowiło, że Europejczycy i Amerykanie trzymają się razem, a oddzielnie z Afrykanami i Azjatami, którzy razem w swoich gronach. Nie ma wspólnych imprez, gotowania.

Wczoraj udało mi się też, pierwszy raz zatrzasnąć klucze w środku pokoju, co oznacza interwencję jakiś specjalnych służb i 300 koron, albo pomoc i spryt Marco i Diego (oraz narzędzi Andreasa) którzy w 5 minut rozkręcili zawiasy w moich drzwiach i dostali się do środka.

Dzisiaj też rozmowy o zaufaniu z Anso, Sibylle i Joanną, o Darfurze, Chinach i naprawianiu świata z Andy'm. Dziękuję!

poniedziałek, 11 lutego 2008

słońce

sun! słońce! sol! soleil! sole! sonne! slnko!
Pierwszy słoneczny dzień od mojego przyjazdu. MAGIA.
A tak w ogóle to wiosna w powietrzu!!
A kulinarne wieści przenoszę się na specjalnego kulinarnego bloga, informacje wkrótce.

Esther, Werutek, Asia (fotka z aparatu Esther)

Esther

Andreas, a po prawo wysoki budynek, trochę przysłonięty drzewem, to mój dom - block D.

czwartek, 7 lutego 2008

czy nazwy coś mówią?

Norwegi: Ministry of Children and Equality
Dania: Ministry of Social Welfare and Ministry od Gender equality
Szwecja: Ministry of Integration and Gender Equality
Niemcy: Federal Minister for Family Affairs, Senior Citizens, Women and Youth
Anglia: Secretary of State for Equalities, Minister for Women

My mieliśmy w latach 2001- 2005 Pełnomocniczki Rządu do Spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn (Izabelę Jarugę - Nowacką i Magdalenę Środę). Od 2005 ich obowiązki zostały przeniesione do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Obecnie nie ma wydzielonego urzędu odpowiedzialnego za sprawy równościowe.

sobota, 2 lutego 2008

wspaniały dzień

Od samego rana pada śnieg, jest totalnie biało! A dzisiejszy dzień zaczął się wczoraj, kiedy z Sibylle, Anso i Asią wracałyśmy w nocy, z kolacji u norweskich studentów/ek. Ugościli nas prawdziwie, pieczona w domu pizza i ciasta! Wow, na koniec nas uściskali (widać potrafią się przytulać ;) na przekór stereotypom) i zapowiedzieli się w Fantofcie.

A dzisiaj od rana, biało, biało, biało. Cudowne frisbee na śniegu na okolicznym boisku szkolnym, już po ciemku, z Robertem i spotkanym w sklepie Mortenem (pojawiał się już na zdjęciach w zielonej bluzie). A wieczorem uczta: Andreas, Jana, Valentine, Sibylle, Anso, Asia, Morten, Robert, a z nami szpinak i racuchy. Wszyscy się zachwycali, nieznanym specjałem z jabłkami robionym z bakterii ;)

I jeszcze jedno zdjęcie z Hellesundet, bo Robert się przewija, a jeszcze go nie było widać.


Zdjęcie zrobione przez Janę.

piątek, 1 lutego 2008

szczescie ?

W miedzyczasie pare kolacji z bardziej lub mniej narodowymi potrawami (warte wspomnienia niemieckie cudo z chleba, jajek, mleka, maka, pietruszki..). Troche wspolnej zabawy i poznawania Norwegow! Jestem zachwycona ludzmi wokolo, i faktem ze moge ich wszystkich poznawac, zaprzyjazniac sie, zdecydowanie jest to motyw przewodni stycznia :)

Szkolnie ostatnie dni uplywaja mi pod znakiem wymyslania gry na zajecia z System Dynamics. Tutaj niektore zajecia koncza sie po 4 tygodniach, wiec bywa tak, ze w ciagu semestru jest kilka malych sesji. Sprawdzam na ile mi sie to podoba! Probuje (na razie w glowie) polaczyc stworzenie gry z badaniem tego, jak powstaje zadowolenie i szczescie u ludzi. Ciekawe!

Dla przypomnienia Produkt Krajowy Brutto (GDP) ma bardzo maly zwiazku z poziomem szczescia obywateli. To wazne, zeby pamietali o tym ludzie tworzacy polityke, zeby podejmujac decyzje wiedzieli, co sie naprawde polepsza dobrostan obywateli.

Kilka ciekawych raportow do poczytania: Redefining progress