piątek, 25 stycznia 2008

parę spojrzeń na to i owo

Bergen mi się podoba coraz bardziej. Jest śliczne! Nie zauważam już deszczu :), więc nie wiem czy skala deszczowa dojdzie do 10 punktów. Spoglądam tylko czasem w niebo, jak grad zaczyna padać
Odkrywam miasto w nowych i w tych znanych już punktach.


Na mury też sporo patrzę.




Ostatnie dni bardzo szkolnie po 6 godzin dziennie, to coś nowego dla mnie. Będę się uczyć:
Przedmioty potrafią mieć nawet po 15 ECTS.

Ostatnimi dniami: dobre kolacje (Jana super gotuje - upiekła chleb!), 2,5 godzinne frisbee - prawie już umiem rzucać inside-outy, spotkanie grupy roboczej Framtiden i våre hender- dużo planowania, moim faworytem jest etyczny tydzień w marcu. Wspominałam już, że w studenckich bufetach jest kawa ft?

Werutek totalnie zadomowiony.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

troche mniej mnie
PS czerp pełnymi garsciami!

Weronika pisze...

'troche mniej mnie'
co to znaczy?

czerpie, czerpie :)